środa, 22 czerwca 2016

38/52/2016 "Śledztwo na cztery ręce" Agatha Christie



KSIĄŻKA BIERZE UDZIAŁ W WYZWANIU:
CZYTAM, ILE CHCĘ!





Pani Beresford usadowiła się wygodniej na kanapie
i znudzona wyjrzała przez okno. 

Tygodniowe wyzwanie książkowe nr 16: Akcja w XX wieku. Liczy 277 stron.
Wyzwanie książkowe nr 20: W tytule jest cyfra bądź liczba.

Tommy i Tuppence dostają zlecenie. Mają poprowadzić agencję detektywistyczną. Każdy rozdział opowiada o innym zleceniu, a w zasadzie mógłby być niezależnym opowiadaniem. 

Rozdział "Wróżka na kominku" zapowiada rozpoczęcie przygody. W "Filiżance herbaty" Tuppence wpada na pomysł jak zareklamować agencję. "Różowa perła" opowiada o kradzieży perły z cennego naszyjnika. "Złowrogi interesant" to historia ważnych papierów. W "Impasie pod króla" pojawia się zbrodnia, a w "Dżentelmenie ubranym w gazetę" jej rozwiązanie. "Zaginiona dama" opisuje tajemnicę pewnej kobiety. W "Opasce ślepca" Tommy pokazuje niezwykłe zdolności. "Człowiek we mgle opowiada o pięknej aktorce. W "Szeleszczu" Beresfordowie rozprawiają się z gangiem. "Tajemnica Sunnigdale" to historia pewnego morderstwa. "Dom, w którym mieszka śmierć" jest opowieścią o dziwnym zatruciu. W "Niepodważalnym alibi" Tommy i Tuppence próbują obalić wiarygodne usprawiedliwienie. "Córka pastora" kryje sekret starego domu. Dzlaczego zniknęły "Buty ambasadora"? I na koniec rozwiązanie zagadki kim był "Człowiek, który był numerem 16".

Uważam zbiór za bardzo nierówny, niektóre historie całkiem niezłe, inne zbyt przewidywalne, no i Beresfordowie, którzy pakują się w kłopoty. Nie jest to najlepsza książka Agathy Christie, ale warta przeczytania.

Staruszka z gatunku tych,
co to wiecznie mają zamiar umrzeć i nigdy nie umierają.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz