czwartek, 5 lutego 2015

1/52 "Niemy Świadek" Agata Christie


Książka spełnia następujące kryteria:

  • więcej niż 215 stron (300)
  • autorem jest kobieta
  • przeczytałam w jeden weekend
"Niemy świadek" to kryminał z serii o Herculesie Poirocie. 

Słynny detektyw dostaje list, który bardzo go intryguje. Tym bardziej, iż jego nadawca, Panna Emilia Arundell nie żyje. Stara dama opowiada o swoim wypadku, kiedy to potknąwszy się o piłkę swojego psa spadła ze schodów. Jednak jest przekonana, że piłkę schowano do szuflady, a zdarzenie miało miejsce podczas odwiedzin rodziny, w trakcie których usłyszała niejedną prośbę o wsparcie finansowe. 

Hercules Poirot zaczyna śledztwo, mimo iż fakty wskazują na nieszczęśliwy wypadek i śmierć z przyczyn naturalnych, a jego zleceniodawca nie wypłaci mu wynagrodzenia. W towarzystwie Hastingsa zastanawia się: czy upadek ze schodów był próbą morderstwa? Czy panna Emilia umarła z powodu choroby? Siedmioro podejrzanych i jeden świadek - Bob, ostrowłosy terier. Ale przecież pies nie umie mówić...

Książka jest napisana w typowy dla autorki sposób. Czyta się lekko, szybko i przyjemnie, mimo że zawiera mnóstwo szczegółów i pobocznych, pozornie nie ważnych wątków. Taka lektura na wieczór.

środa, 4 lutego 2015

52 Książki i Książkowe Wyzwanie 2015!

Wybrałam się w weekend z narzeczonym na zakupy z zamiarem kupna butów sportowych. Niestety nic nie przypadło nam do gustu, więc zajrzeliśmy do Tesco i ku mojej wielkiej radości była promocja książek! Były to wydania kieszonkowe lub normalne w miękkiej oprawie książek o różnej tematyce w różnych przedziałach cenowych. Postanowiliśmy zrobić mały research i wybrać kilka takich, których cena jednostkowa nie przekraczała 10zł. No i tak zamiast z butami, wróciliśmy do domu z zapasem 12 książek :)

I tak oto w mojej blond główce zrodził się pomysł na postawienie sobie jakiegoś celu związanego z czytaniem. Postanowiłam połączyć inicjatywę 52 Książki z Książkowym Wyzwaniem 2015! 

52 Książki to inicjatywa czytelnicza o bardzo prostym założeniu: rok ma 52 tygodnie, czytamy jedną książkę tygodniowo, wychodzi, że trzeba przeczytać 52 książki w ciągu roku. Oczywiście wiadomo, że różnie to bywa z wolnym czasem i w jednym tygodniu nie przeczyta się żadnej książki, ale w następnym już ze dwie, mało ważne, w ogólnym rozrachunku mają być 52 książki w rok.
Więcej o inicjatywie dowiesz się tutaj.

Ale, żeby nie było tak łatwo, bo co to za sztuka przeczytać 52 książki, dokładam Książkowe Wyzwanie 2015, zapożyczone z zszywka.pl.


Na koniec roku wszystkie pozycje z listy wyzwań powinny zostać odhaczone, a jedna książka może spełniać kilka kryteriów (im więcej, tym ciekawiej). 

Co więcej wymyśliłam sobie, że każda przeczytana przeze mnie książka zostanie zrecenzowana na blogu wraz z opisem spełnionych kryteriów. 

Na razie jestem trochę w tyle, a pisanie pracy magisterskiej spowalnia moje czytanie (znaczy nie, że czytam wolniej, tylko mam mniej czasu), ale nadrobię, obiecuję. I mam nadzieję, że 31 grudnia wszystko zostanie podsumowane, rozliczone i okaże się, że dałam radę :)

Kto jeszcze podejmuje wyzwanie?