W marcu przeczytałam następujące książki:
Łącznie dało to 1813 stron, a od początku roku to już 4440 stron.
W marcu nie zaliczyłam totalnej książkowej klapy. Jednak najsłabsza z przeczytanych w tym miesiącu pozycji to "Detektywi w służbie miłości", a najcudowniejsze "Wichrowe wzgórza".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz