Wciąż coś się łamie, coś pęka.
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013
Tytuł oryginału: Handle with care
Przekład: Michał Juszkiewicz
Oprawa: miękka
Liczba stron: 613
Tygodniowe Wyzwanie Książkowe nr 81: Ma co najmniej 500 stron.
Wyzwanie Książkowe 2017 nr 1: Ma więcej niż 500 stron.
Wyzwanie Czytelnicze (wg Coś do przeczytania) nr 25: Ma minimum 600 stron.
Charlotte i Sean długo starali
się o dziecko, więc wiadomość o ciąży była dla nich spełnieniem marzeń. Jednak
kiedy urodziła się Willow, okazało się, że całe życie muszą podporządkować jej
chorobie, objawiającej się niezwykłą łamliwością kości. Nie mają łatwo, a
leczenie jest kosztowne. A jeśli o chorobie byłoby wiadomo wcześniej?
Zdesperowani rodzice znajdują pomoc u prawnika, który sugeruje wytoczenie
procesu o błąd w sztuce lekarzowi prowadzącemu ciążę… Tylko pojawiają się dwa
problemy: Charlotte musi przyznać, że gdyby wiedziała o chorobie Willow, to
usunęłaby ciążę, a lekarzem, który prowadził ciążę jest jej najlepsza
przyjaciółka – Piper…
Jodi Picoult po raz kolejny
porusza trudny temat. Jak wiele są w stanie zrobić rodzice dla lepszego życia
swojego dziecka? Ile mogą poświęcić? Autorka przedstawia problem z różnych perspektyw,
a każda jest na swój sposób słuszna.
Powieść daje niesamowitą dawkę
różnorakich emocji, od wzruszenia, przez smutek, gniew, aż do radości. Mimo
dość znacznych gabarytów książki czyta się ją bardzo szybko, bo niezwykle
wciąga.
Gorąco polecam.