piątek, 26 września 2014

„Projekt Szczęście” Gretchen Rubin





Jak większość książek, które trafiają w moje łapki, również „Projekt Szczęście” znajdował się na jakiejś liście polecanych. Trochę się obawiałam, że będzie to kolejny poradnik, co robić, żeby być szczęśliwym, pełnym ogólnych, nic nie wnoszących porad.

Dopiero kiedy przeczytałam opis na tylnej okładce, uznałam, że to naprawdę będzie książka warta przeczytania.

Autorka już na wstępie uspokaja, że nie jest to typowy podręcznik, uczący szczęśliwego życia. Mówi, że każdy ma swój Projekt Szczęście i dla każdego wygląda inaczej. Opowiada o swoim Projekcie.

Na początku ustala czas: pełny rok kalendarzowy. W tym okresie chce zrealizować swoje postanowienia. Tworzy swoją Tabelę Postanowień i systematycznie zaznacza w niej, czego udało się jej się dotrzymać, a z czym sobie nie poradziła. Co miesiąc dokłada kolejne cele, jednocześnie pamiętając o realizacji poprzednich.

Na koniec projektu autorka wyciąga z niego wniosku, określając w jaki sposób wpłynął na jej szczęście.

Całość napisana z humorem, prostym językiem, który pokazuje, że Projekt był nie tylko wyzwaniem i celem, ale również świetną zabawą.

„Projekt Szczęście” jest niezwykle inspirującą, nastrajającą pozytywnie lekturą.

poniedziałek, 22 września 2014

Domowe SPA z kosmetykami Oriflame. Część pierwsza: Włosy

Dzisiaj wszystko podpowiadało mi, że przydałaby się chwila relaksu... Poniedziałek i praca od 7 rano, deszczowy, typowo jesienny dzień, a także książka "Projekt Szczęście", która mówi, że ważne są małe przyjemności... Dlatego też postanowiłam sobie taką przyjemność zafundować... Bo nie trzeba wydawać kupy kasy na zabiegi w SPA, kiedy można sobie zorganizować SPA w domu ;)


Coś o moich włosach

Z natury jestem średnią blondynką, w takim myszowatym odcieniu. Notorycznie jednak rozjaśniam się do tonów słomkowych lub platynowych :) Generalnie moje włosy są skłonne do przetłuszczania, ale ciągłe rozjaśnianie i codzienne poranne mycie z suszeniem wysuszyło je do granic możliwości. I w efekcie powstała dziwna mieszanka siana przetłuszczającego się u nasady. 


Dlatego też postanowiłam ratować włosy domowym sposobem i zainwestowałam w serię kosmetyków Oriflame Hair X Restore Therapy.


Regenerujący szampon do włosów HairX Restore Therapy

Co obiecuje producent: 
Szampon do codziennego stosowania. Oczyszcza włosy, jednocześnie nie pozbawiając ich odpowiedniego poziomu nawilżenia. Sprawia, że zniszczone włosy są odżywione, zdrowe i błyszczące. Formuła z dodatkiem olejku arganowego została opracowana z myślą o suchych, łamliwych włosach.

Skład: 
AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCOL DISTEARATE, SODIUM CHLORIDE, LAURETH-4, POLYQUATERNIUM-7, PARFUM, DICAPRYLYL ETHER, SODIUM LAUROYL SARCOSINATE, COCO-GLUCOSIDE, GLYCERYL OLEATE, LAURYL ALCOHOL, SODIUM BENZOATE, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, CITRIC ACID, LINALOOL, 2-BROMO-2-NITROPROPANE-1, 3-DIOL, SODIUM CITRATE, HEXYL CINNAMAL, DIPROPYLENE GLYCOL, FORMIC ACID, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, BENZYL SALICYLATE, LIMONENE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, C14-20 ISOALKYLAMIDOPROPYLETHYLDIMONIUM ETHOSULFATE, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, METHYLPARABEN, ZINGIBER OFFICINALE ROOT EXTRACT, PROPYLPARABEN

Moje spostrzeżenia: 
Szampon ma kremową konsystencję o perłowym kolorze, dobrze się pieni i pięknie pachnie. Po umyciu czuć, że włosy są dokładnie oczyszczone i odświeżone. Zmiękcza suche, sztywne i łamliwe włosy. Już po kilku użyciach zauważyłam, że kondycja moich włosów poprawiła się. W dodatku wyglądają świeżo przez dwa dni (co nigdy nie zdażyło mi się przy żadym innym szamponie - stąd codzienne mycie). Jestem zachwycona jego działaniem,bo nawilża suche końce, a jednocześnie nie przetłuszcza (już samoistnie się tłuszczących) włosów u nasady.



Regenerująca odżywka do włosów HairX Restore Therapy


Co obiecuje producent:
Odżywka do codziennego stosowania zmiękcza i odżywia włosy oraz wzmacnia je i chroni przed uszkodzeniami powstającymi podczas rozczesywania. Formuła z dodatkiem olejku arganowego została opracowana z myślą o włosach suchych i łamliwych.

Skład:
AQUA, CETEARYL ALCOHOL, GLYCERIN, BRASSICAMIDOPROPYL DIMETHYLAMINE, CYCLOPENTASILOXANE, AMODIMETHICONE, CYCLOHEXASILOXANE, ASPARTIC ACID, HYDROXYETHYLCELLULOSE, PHENOXYETHANOL, IMIDAZOLIDINYL UREA, PARFUM, METHYLPARABEN, DISODIUM EDTA, PROPYLPARABEN, LINALOOL, ETHYLPARABEN, DIPROPYLENE GLYCOL, HEXYL CINNAMAL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, BENZYL SALICYLATE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, C14-20 ISOALKYLAMIDOPROPYLETHYLDIMONIUM ETHOSULFATE, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, ZINGIBER OFFICINALE ROOT EXTRACT, SODIUM BENZOATE

Moje spostrzeżenia:
Odżywka ma kolor, konsystencję i zapach podobne do szamponu z tej serii. Używam jej po umyciu włosów szamponem z serii. Nakładam na całą długość włosa z pominięciem nasady. Moje włosy są miękkie, gładkie i bardzo sypkie (nie plączą się, nie sklejają w strąki, rozwiewają na wietrze). Łatwo się rozczesują. Nie są obciążone, mimo lekkiego filmu, jaki na nich pozostaje. Odzyskały połysk i blask. I pięknie pachną.



Ogólne wrażenia dotyczące serii

Dla mnie świetnie sprawdziły się te kosmetyki. Już zastosowanie samego szamponu dało widoczne rezultaty, jednak w parze z odżywką na prawdę poprawiły stan moich włosów. Zdecydowanie polecam ;)

czwartek, 18 września 2014

"Zagubieni" Daniel Mendelsohn




Nigdy nie interesowałam się tematyką Holokaustu i historią w ogóle. Nie lubię żyć przeszłością, nie lubię suchych faktów i dat. I pewnie dlatego ta książka mi się spodobała. Sięgnęłam po nią, bo chciałam przeczytać coś poważnego, ale jednak z niepokojem, gdyż obawiałam się, że będzie to podręcznik historii  Żydów. Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że autor opisuje wszystko, czego dowiedział się o członkach swojej rodziny, zabitych przez hitlerowców. Nie fakty, a opowieści ich znajomych o tym jacy byli, czym się zajmowali, co robili w wolnym czasie, jak widzieli ich sąsiedzi. Plotki i różne wersje epizodów z życia stryja, jego żony i czterech córek. Ciekawe podróże po całym świecie w poszukiwaniu Żydów z Bolechowa, którzy być może coś wiedzą, coś widzieli, coś słyszeli. 

Daniel Mendelsohn wciąga nas w zakamarki życia żydów w czasie wojny. Pokazuje jak wyglądała ich codzienna egzystencja, kryjówki, sposób na przetrwanie. Wszyscy przecież wiedzą, że byli prześladowani, było im ciężko, ukrywali się. Ale jak to dokładnie wyglądało, na czym to polegało. Poznajemy wiele smutnych i wręcz strasznych historii, które są nie do przyjęcia, a do których zmusiła ich sytuacja. Wszystko aby przeżyć…

Autor pisze przystępnym językiem, jednak plątanina wątków i osób wprowadza pewną zawiłość podczas czytania. Nie jest to lektura „do poczytania”, to dosyć ciężka książka, w którą trzeba się trochę bardziej zagłębić. Jak najbardziej godna polecenia.