KSIĄŻKA BIERZE UDZIAŁ W WYZWANIU:
CZYTAM, ILE CHCĘ!
W odległym, trochę już zużytym układzie współrzędnych,
na płaszczyźnie astralnej, która nigdy nie była szczególnie płaska, skłębiona mgiełka gwiazd rozstępuje się z wolna...
Kolor magii to oktaryna - ósmy kolor tęczy, barwa wyobraźni, widziana przez magów i... koty. Widzi ją główny bohater tej części cyklu - nieudany mag Rincewind, który przez przypadek zostaje przewodnikiem Dwukwiata, pierwszego turysty w Świecie Dysku. Razem przeżywają mnóstwo przygód, poznają Dysk.
Fabuła obfituje w wiele niewyobrażalnych, absurdalnych wręcz sytuacji i zjawisk, a cały świat jest niesamowity. Akcja toczy się szybko, ciągle coś się dzieje, w moim odczuciu aż za dużo.
Powieść napisana jest w przystępny sposób, myślę że dobrze czytałaby się i dziecku i dorosłemu. Przesycona paradoksem, absurdem, wielką dawką humoru.
Choć nie jest to do końca mój klimat, to sięgnę po kolejne części. Ciekawość mnie zżera nawet nie w kwestii fabuły, ale bardziej czy autor utrzymał poziom.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz