Gdybyś była grzeczna...
Tygodniowe wyzwanie książkowe nr 41: W tytule jest imię.
Wyzwanie książkowe nr 19: W tytule jest imię. Liczy 416 stron.
Nina Frank zostaje znaleziona martwa w starym dworku w Mielniku nad Bugiem. Jest to nie lada wydarzenie we wsi, w której policja zajmuje się sprawami kradzieży drobiu i pijackimi bijatykami. Morderstwo znanej aktorki sprowadza do Mielnika słynnego profilera, który ma się zająć sprawą.
Poznajemy zarówno sekrety Niny, której droga do kariery nie opierała się na uczciwości i zasadach moralnych, czego dowiadujemy się z prowadzonego przez nią dziennika internetowego. Staje to w opozycji do wykreowanego w mediach wizerunku gwiazdy. Z drugiej strony zostajemy wtajemniczeni również w życie profilera - Huberta.
Jest to pierwsza powieść autorki i choć są w niej pewne niedociągnięcia, to jednak na pewno wrócę do jej twórczości. Przede wszystkim dlatego, że wciągnęła mnie od samego początku i kiedy nie miałam czasu na czytanie, obiecywałam sobie, że jeszcze tylko jeden rozdział. Nie przeszkadzały mi nawet te słabsze sceny, czy niepotrzebne wątki, choć je zauważyłam, bo wątek kryminalny był dobrze poprowadzony.
Polecam :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz