poniedziałek, 26 października 2015

28/52 "Alicja w krainie zombi" Gena Showalter, Tom I cyklu "Kroniki Białego Królika"


Książka spełnia następujące kryteria: 

  • ma więcej niż 215 stron (512)
  • autorem jest kobieta
  • w tytule jest imię
  • akcja nie dzieje się w Europie
Alicja Bell traci rodziców i siostrę w wypadku samochodowym. Przenosi się do dziadków i zaczyna naukę w nowej szkole. Zakochuje się w największym ciachu w szkole i zaczyna widzieć zombie...
Zombie przedstawione są tutaj w zupełnie inny sposób. Nie są to gnijące zwłoki, zainfekowane jakimś wirusem, które niszczą miasto. Są raczej duchami zła, które pojawiają się w nocy, zwabiane negatywnymi uczuciami, np. strachem. I nie każdy może je zobaczyć, a żeby z nimi walczyć musi wyjść ze swojej cielesnej powłoki. Trzeba przyznać, że autorka postarała się trochę i stworzyła coś nowego. 
Jednak sama fabuła historii...Ech, nowa szkoła, nowi przyjaciele, chłopak, plotki i zombie, a wszystko opowiadane przez samą Alicję. Dziwne połączenie, niemniej jak się delikatnie przymknie oko na elementy typowe w książkach dla nastolatek, to wychodzi z tego całkiem przyzwoita powieść. Przynajmniej na moje 20+, a podejrzewam, że gdybym była w wieku głównej bohaterki, to byłabym nią zachwycona. 
Trochę zabrakło mi odniesień do "Alicji w Krainie Czarów", na co wskazywał tytuł, ale dam szansę kolejnym częściom. Może pojawi się coś więcej poza białym królikiem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz