piątek, 30 września 2016

59/52/2016 "Bardzo martwy sezon" Marcin Kołodziejczyk


Kilku mężczyzn, każdy młody, silny i po winie, przemierzało łąki, 
a księżyc pięknie podświetlał ich na srebrno.

Tygodniowe wyzwanie książkowe nr 18: Książka na literę B. Liczy 408 stron.

Książka jest zbiorem reportaży autora ukazujących się w "Polityce". 

Autor próbuje nam przedstawić Polskę, ale nie tę, którą wszyscy znamy, tylko tę, która się ukrywa. No i pokazuje: zapyziałe wioski, gdzie już nawet psy dupami nie chcą szczekać, biedne, brudne dzielnice, bezdomnych na dworcach. Generalnie brud, smród i ubóstwo. Ale ludzie jakoś sobie radzą, bo muszą. I nawet są szczęśliwi.

Reportaże fajne, ciekawie ukazują szarą polską rzeczywistość. Jednak w niektórych momentach brakuje im płynności, stylu. Trochę jakby były pisane na szybko, bez powtórnego przeczytania i przeredagowania tekstu, żeby ładnie brzmiało i dobrze się czytało. A przecież nawet wypracowania w szkole po kilka razy trzeba było sprawdzić. 

Jeśli chodzi o treść - warto sięgnąć po ten tytuł, natomiast forma pozostawia wiele do życzenia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz