Książka spełnia następujące kryteria:
- autorem jest mężczyzna
- ma więcej niż 100 lat
- główny bohater ma imię na tę samą literę, co ja (Paweł)
Poza lekturami szkolnymi nie miałam styczności z klasyką rosyjskiej literatury. Na rozgrzewkę poszły "Martwe dusze" Mikołaja Gogola. I był to strzał w dziesiątkę.
Fabuła nie jest zbyt skomplikowana i opiera się głównie na tym, że Paweł Iwanowicz Cziczikow przemierza prowincję i skupuje marwe dusze chłopskie. Po co? No cóż, trzeba przeczytać do końca. Więcej uwagi autor poświeca przybliżaniu charakterów kolejnych pojawiających się w książce postaci i oddaniu klimatu rosyjskiej prowincji.
Mikołaj Gogol w ciekway sposób prowadzi narrację, jakby po prostu opowiadał historyjkę, zwracając się od czasu do czasu do czytelnika. Zabieg ten sprawia, że czuć wzajemną relację między narratoerm a odbiorcą powieści.
Obawiałam się, że język będzie zbyt ozdobny, zawiły i po prostu ciężki. Jednak na szczęście tylko na obawach się skończyło, bo czytało się lekko, a w piękny język powieści wplecione zostały również elementy humoru, które tylko uprzyjemniły chwile spędzone z tą książką.
Na pewno jeszcze powrócę do twórczości Mikołaja Gogola.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz