wtorek, 25 sierpnia 2015

16/52 "Dziennik nimfomanki" Valerie Tasso


Książka spełnia następujące kryteria:
  • więcej niż 215 stron (301)
  • autorem jest kobieta
  • film oparty na książce
  • oparta na prawdziwej historii

"Dziennik nimfomanki" to spowiedź autorki - Francuzki z bujnego życia, jakie prowadziła. Uzależniona od seksu Val była młodą, atrakcyjną kobietą, nie miała więc problemu ze znajdowaniem kolejnych partnerów. Dzięki wykształceniu i dobrej pracy była ustawiona i niczego więcej nie potrzebowała. Nie licząc facetów, którzy ją zaspokajali. Nie pragnęła miłości, nie wierzyła w nią. 

Jednak pewne życiowe zawirowania sprawiły, że szukała nowej pracy. I tak wpadła na Jaimiego, który zaproponował jej pracę. I choć oferty nie przyjęła, to Jaimie wkradł się w jej życie. Na długo. I w każdym aspekcie. Dla niego porzuciła dawny styl życia i została kochającą, wierną partnerką. Ale czy Jaimie odwzajemniał jej uczucia?

Ślepa miłość do starszego, dziwnie zachowującego się mężczyzny zrujnowała bohaterce życie. Udało jej się wydostać z depresji, dzięki niecodziennemu zajęciu. 

Spodziewałam się bardziej dokładnych opisów scen erotycznych. Jednak Val wali prosto z mostu: zrobił to i to. Koniec. Rozwodzi się bardziej nad psychologią tego stanu. Autorka pokazuje, że uzależnienie od seksu to nie tylko chęć rozładowania fizycznego napięcia, ale również próba udowodnienia swojej atrakcyjności, nieświadome szukanie miłości. 

Książka jest również świetnym obrazem zniewolenia kobiety jej własnym uczuciem do mężczyzny. Ona go kocha i tylko to się liczy, nie ważne, jak on się zachowuje i jak ją traktuje. Pokazuje jak ślepa potrafi być miłość i że nie zawsze kochamy człowieka, a tylko nasze wyobrażenie o nim.

Książka jest raczej odpoczynkiem od cięższej literatury, choć porusza również kwestie wymagające głębszego przemyślenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz