O czymś zapomniał, budzi się i wie to z całą pewnością.
Tygodniowe wyzwanie książkowe nr 67: Książka na literę M. Liczy 346 stron.
Emerytowany rolnik reagując na wołanie z domu sąsiadów rusza im z pomocą i znajduje scenę zbrodni. A właściwie rzezi - na podłodze leży martwy pan Lovgren, a jego żona zakrwawiona siedzi związana na krześle. Śledztwem zajmuje się komisarz Wallander, którego życie prywatne zupełnie się rozleciało - żona się z nim rozwiodła, a z córką utracił kontakt. Jedynym tropem, jaki ma policja są ostatnie słowa pani Lovgern: "cudzoziemcy". Informacja wycieka, co zbudza nastroje niechętne obcokrajowcom i prowadzi do podpalenia ośrodka dla uchodźców i zastrzelenia Somalijczyka.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorem i na pewno nie ostatnie. Bardzo lubię skandynawskie kryminały i pan Mankell również nie zawodzi w tym temacie. Historia trudna do rozwiązania, nic do niczego nie pasuje, a zamordowany człowiek okazuje się być kimś zupełnie innym. Jak w życiu - wydaje nam się, że kogoś znamy, a tak naprawdę nic o nich nie wiemy. Polecam.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz